Rząd szykuje się do kolejnego rozszerzenia zakazu handlu w niedziele. Zgodnie z najnowszymi zapowiedziami, złożonymi przez ministra rozwoju i technologii Waldemara Budę, w tym roku sklepy będą zamknięte w niedzielę wypadającą w Wigilię, choć zgodnie z aktualnymi przepisami klienci powinni otrzymać możliwość zrobienia w ten dzień zakupów.
Obowiązujące zapisy ustawy zakazującej handlu w niedziele są mocno niedoskonałe, ale jednocześnie dość jasno regulują, kiedy sieci mogą otwierać swoje placówki bez przeszkód. Tym samym zakaz nie obowiązuje w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia, a także w niedzielę bezpośrednio przed Wielkanocą i – co kluczowe – dwie niedziele, które wypadają przed Bożym Narodzeniem. W tym roku sklepy powinny być otwarte 17 i 24 grudnia, czyli dokładnie w Wigilię, ale rząd, słowami ministra Budy, zapowiedział, że w przypadku drugiej z nich dojdzie do zmiany. Innymi słowy – tegoroczna Wigilia zostanie objęta zakazem handlu, a sieci handlowe i klienci zapewne stracą jedną z siedmiu niedzieli handlowych.
Oczywiście w kuluarach spekuluje się, że rząd może „oddać” Polakom jedną niedzielę handlową, która mogłaby przypaść na przykład na 10 grudnia. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, ale oceniając sytuację przez pryzmat słów ministra Budy, wydaje się to mało prawdopodobne. Rząd jest bowiem skoncentrowany na 24 grudnia. Objęcie tego dnia zakazem handlu to teraz jedna z kluczowych zmian do wprowadzenia. Bo jak powiedział minister Buda – Polacy zasługują na wolną Wigilię.