Prawdziwa sensacja ostatnich tygodni, czyli robot Kerfuś, którego można spotkać dwóch warszawskich Carrefourach, nieustannie bije rekordy popularności. Skąd się wziął i jaki cel przyświeca projektowi, którego jest bohaterem?
Materiały z uroczym robotem, który oferuje klientom francuskiej sieci Pepsi i chipsy Lay’s, od kilkunastu dni notują gigantyczne wyświetlenia. Doszło nawet do tego, że Kerfuś w trendach Google wyprzedził Igę Świątek i Roberta Lewandowskiego, a także wojnę na Ukrainie i podwyżki cen gazu oraz prądu. Robot został przyjęty jako kompletna nowość, choć tak naprawdę… niczym nowym nie jest. W rzeczywistości Kerfuś to po prostu funkcjonujący w różnych branżach od jakiegoś czasu robot BellaBot firmy Pudu Robotics. Tego typu urządzenia są coraz częściej wykorzystywane w branży handlowej, hotelarskiej i gastronomicznej. Robot może utrzymywać ładunki o maksymalnej masie 40 kg, a pełne ładowanie baterii pozwala mu pracować nawet 24 godziny. Jednocześnie, dzięki specjalnym czujnikom 3D i modułowemu podwoziu, BellaBot potrafi omijać przeszkody pojawiające się na jego drodze, zmieniać kierunek jazdy i zatrzymywać się pod dowolnym kątem.
Jeszcze ważniejszą funkcją robota jest multimodułowa interakcja. BellaBot porozumiewa się z odbiorcami za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz wbudowanego syntezatora mowy. Syntezator działa na zasadach sztucznej inteligencji, a robot może wyrażać różne emocje. Cena jednego Kerfusia wynosi 80 tysięcy złotych, do których należy doliczyć jeszcze koszta związane z eksploatacją i konserwacją.
To właśnie interakcji i emocjom Kerfuś zawdzięcza swoją ogromną popularność. Robot, który pod koniec września pojawił się w sklepach Carrefour w centrum handlowym Westfield Arkada i Galerii Wileńskiej, okazał się prawdziwą sensacją, dlatego sieć zdecydowała się zorganizować serię jego spotkań z fanami. W najbliższym terminie, 22 października, Carrafeour zaprasza na spotkanie z Kerfusiem do swojego sklepu w centrum handlowym Westfield Arkadia w Warszawie.
To jednak nie wszystko, bo Kerfuś, którego głównym celem jest „poszerzanie doświadczeń zakupowych konsumentów”, jednocześnie stał się bohaterem Internetu. W mediach społecznościowych został nawet ogłoszony przyszłym prezydentem Polski, dowódcą husarii pod Wiedniem, obiektem pragnień seksualnych i zbawcą świata. Wszystko wskazuje na to, że tej siły nie da się już zatrzymać, a pojawienie się kolejnych robotów w innych miastach to tylko kwestia czasu.