Sankcje nakładane przez polski rząd na podmioty finansujące budżet Federacji Rosyjskiej, która od dwóch miesięcy toczy wojnę z Ukrainą, dotknęły także sferę handlu. W ich wyniku swoją działalność zawiesiła sieć sklepów sportowych Go Sport, która prawdopodobnie wkrótce zmieni właściciela.
Wszystkie sklepy stacjonarne oraz sklep internetowy Go Sport oficjalnie są zamknięte od 26 kwietnia. Wszystko ze względu na sankcje, którymi zostali objęci faktyczni właściciele Go Sport: Nikolay Fartushnyak, Vladimir Fartushnyak i Alexander Mikhalskiy, zarządzający siecią poprzez firmę zarejestrowaną w Singapurze. To właśnie ten ostatni podmiot w 2019 roku kupił Go Sport od poprzednich, francuskich właścicieli.
Decyzja podjęta przez polski rząd ma na celu ograniczenie rosyjskich przychodów, a co za tym idzie – zmniejszenie wpływów zasilających budżet Federacji Rosyjskiej. Singapurską spółką, która na papierze prowadzi Go Sport, rządzi bowiem firma Sportmaster Operations PTE, czyli… właściciel największej rosyjskiej sieci sklepów sportowych Sportmaster. Sankcje oficjalnie obowiązują od 25 kwietnia bieżącego roku.
Co dalej z Go Sport? Zgodnie z komunikatem sieci, już 3 marca podjęto decyzję o jej sprzedaży. W połowie kwietnia ofertę przejęcia sklepów Go Sport złożyła brytyjska sieć Sports Direct, która aktualnie posiada w Polsce 13 placówek stacjonarnych. To właśnie Brytyjczycy są obecnie faworytem do zajęcia miejsca zwolnionego przez Go Sport.